Złość piękności nie szkodzi.
W naszej kulturze, to uczucie jest obłożone masą dysfunkcyjnych przekonań i większość osób trafiających na psychoterapię ma problem z wyrażaniem jej w sposób zdrowy. Zazwyczaj ludzie tłumią zupełnie złość lub często wybuchają, albo wybuchają od czasu do czasu, bo tłumią. NIewyrażona złość, jak i każda inna emocja nie znika w naszym ciele, nie jest metabolizowana przez wątrobę i wydalana. Zostaje głęboko ukryta powodując nieraz kłopoty takie jak zaburzenia nastroju, bóle, problemy zdrowotne.
Złość bardzo często mylona jest z agresją. Najczęściej towarzyszy temu przekonanie, że wyrażanie złości może kogoś zranić. Taką opinię mają osoby, które w przeszłości miały do czynienia z agresywnym opiekunem, którego się bały. Złość to dla nich krzyk, bicie i przerażenie. Często nie dają sobie prawa do złości w obawie przed powtarzaniem wzorca prezentowanego przez opiekuna. Tymczasem złość nie jest tożsama z agresją. Złość to uczucie, które się w nas pojawia, a agresja to działanie pod jej wpływem.
Wśród kobiet panuje też przekonanie, że brzydko jest się złościć, że kobiecie nie wypada. “Złość piękności szkodzi” to chyba najpopularniejsze polskie powiedzenie. Kobietom zarzuca się, że histeryzują, że są nieprofesjonalne czy wulgarne. Po raz kolejny, nasza złość jest unieważniana. To bardzo ważne by uprawomocnić przeżywanie złości. Uprawomocnić na dwóch poziomach – po pierwsze w sobie. Dać sobie prawo ją poczuć i pomyśleć – “ocho! wkurzyłam się”. To pierwszy krok. Potem pomyśleć co mnie wkurzyło? A drugi poziom to wyrazić złość. Nie chodzi o trzaskanie drzwiami, przeklinanie czy przemoc. Chodzi o powiedzenie “zezłościłam się” i wyrażenie swojej złości drugiej osobie jeśli zachodzi taka potrzeba. Złość pomaga budować szczere, autentyczne relacje. Jeśli druga osoba zrobiła coś, co nas zdenerwowało. Przekroczyła w jakiś sposób granice, to warto dać jej o tym znać. By relacja dalej miała szansę trwać i być dla nas bezpieczną.
Złość jest niezwykle ważną emocją. Ten kurier informuje nas o tym, kiedy nasze granice są naruszane. Warto więc przyjmować przekaz jaki płynie wraz ze złością i poddać go refleksji, a nie zakopywać głęboko w sobie. Zamiast myśleć “oj tam, nie ma o co się złościć” zaufaj temu uczuciu. Więcej na jej temat możesz wysłuchać w odcinku podkastu (https://psychologodiecie.pl/podcasty/o-zlosci/).
Złość jak każda emocja może mieć różne natężenie… od niewielkiego poirytowania do prawdziwej furii i wściekłości. Zerknij na koło emocji i sprawdź. Kiedy ignorujesz jej pierwsze subtelne sygnały możesz doprowadzić do tego, że następują wybuchy. Możesz w każdej chwili dopisać do koła własne określenia na to uczucie. Złość odczuwana jest jako naprężenie całego ciała, usztywnienie, zaciśnięcie, ciepło w okolicy głowy, szybsze bicie serca. Złość daje energię do działania. Nie wiem czy też tak masz, ale mi najlepiej sprzątanie idzie na przysłowiowym “wkuriwe”.
Dobre panowanie nad własną złością to po pierwsze odróżnienie czy nasza złość wynika z przekonań opartych na faktach (ktoś faktycznie narusza nasze granice), czy bardziej z dysfunkcjonalnych przekonań o sobie (np. jestem nieważna, ludzie mnie nie szanują). Po drugie na zauważeniu meta poziomu, czyli tego jakie mamy przekonania na temat czucia samej złości, poniższe zadanie pomoże ci określić te przekonania.
Zadanie:
Na początek odpowiedz sobie na trzy pytania:
Złość jest…
Ja, kiedy się złoszczę, jestem…
Inni, kiedy się złoszczą, są…
To ćwiczenie pomoże Ci zbadać Twoje przekonania o złości.
W tym miesiącu przyglądaj się sytuacjom, w których jesteś zezłoszczona. Możesz zapisywać je w tabeli.
Pamiętaj: złość jest ok, masz prawo ją czuć i wyrażać. Agresja nie jest ok. Asertywne wyrażanie złości jest ok. Intencjonalne krzywdzenie innych i agresja nie jest OK.
Sytuacja – A | Myśli – B | Emocje – C | Zachowania – D |
Partner zostawił skarpetki w łazience na podłodze | Tyle razy go prosiłam! Nie szanuje mnie! Nie jestem dla niego ważna Nie powinnam się złościć | wściekłość smutek, lub lęku (pod spodem jednak złość) | awantura, sprzątanie po nim lub… tłumienie złości , sprzątanie po nim a potem wybuch z innego powodu lub foch |
alternatywne podejście | po prostu jest roztargniony, to nie oznacza, że mnie nie szanuje czy że nie jestem dla niego ważna. To tylko skarpetki, zwrócę mu uwagę | spokój | Kochanie czy mógłbyś sprzątnąć po sobie skarpetki z podłogi, nie lubię kiedy w łazience jest bałagan. Dzięki. |
Pamiętaj, że praca nad swoją złością to również świetny powód by zgłosić się do terapeuty, nie wstydź się sięgać po pomoc jeśli potrzebujesz. I jeszcze jedno. Daj sobie czas, nie musisz impulsywnie reagować pod wpływem złości. Ucz się odpowiadać, nie reagować. Nauka radzenia sobie ze złością to proces, bądź wyrozumiała dla siebie i innych. Powodzenia.