Maj “Ty i Twoje zdanie macie prawo się zmieniać.”
W marcu wspomniałam o manicurzystce, która nie dała sobie czasu na przemyślenie odpowiedzi, a potem zmieniła zdanie. Zmieniła, bo miała świadomość, że to jej prawo. Miała tę świadomość, bo jej o tym przypomniałam. Zwykle tak robię, gdy ktoś podejmuje decyzję pod wpływem impulsu. Dobrze jest pamiętać o swoich asertywnych prawach, ale też przypominać o nich innym. A może nawet nie przypominać, ale po prostu uczyć tego. Nie zliczę ile razy w życiu osobistym czy zawodowym przypomniałam komuś “Masz prawo zmienić zdaniem”. Wiele z nas nie uświadamia sobie na co dzień, że może tak postąpić. Wiele razy zdarzyło mi się podjąć decyzję pod wpływem chwili a potem żałować. Nieraz poczucie zobowiązania i lojalności górowało nad byciem w zgodzie ze sobą i zmianę decyzji. Czasem to były drobnostki, a czasem większe projekty. Z czasem nauczyłam się zmieniać zdanie, a później też nie podejmować decyzji impulsywnie (dzięki uznaniu swojego prawa do zastanowienia się). Choć do tej pory zdarza mi się odesłać jakiś impulsywny zakup na allegro. Na szczęście mamy do tego prawo!
Jesteśmy wychowywane w duchu super odpowiedzialnych dziewczynek, które jak powiedzą tak zrobią. Uczy się nas, że odmawianie, nie zgadzanie się, wycofanie jest niegrzeczne. Mamy głęboko zakorzeniony tryb “people pleaser” – zadowalacza innych, nawet kosztem własnych potrzeb i uczuć. Dlaczego nie zmieniamy zdania? Żeby nie robić kłopotu, żeby komuś nie było przykro, żeby ktoś nie był nami rozczarowany. Jest to z jednej strony zrozumiałe – bycie lojalną, rzetelną i słowną osobą to wspaniałe cechy i cenię takich ludzi u swego boku. Jednak nie możemy swoim kosztem zadawalać innych, nawet jeśli poczują się zawiedzeni. Czasem po prostu tak trzeba. By żyć w zgodzie ze sobą. To ze sobą tworzysz najdłuższą relację w życiu, ze sobą jesteś od początku do końca. Szacunek wobec siebie też się należy. Jak zakomunikować zmianę zdania:
- Słuchaj podjęłam pochopną decyzję. Muszę jednak zmienić zdanie.
- Wiem, że wstępnie się zgodziłam, jednak ten dzień mi nie pasuje i muszę się wycofać.
- Bardzo chciałam pomóc, ale jednak nie dam rady, przepraszam.
Co czujesz i myślisz na samą myśl, że miałabyś komuś zakomunikować zmianę zdania? Warto poświęcić chwilę na uświadomienie sobie przekonań i emocji.
Być może jest to strach, który swoje źródło może mieć nawet w dzieciństwie. Być może kiedyś zapisano cię na lekcje tańca lub gry na instrumencie, o co sama prosiłaś, ale nie spodobało ci się, chciałaś zrezygnować. Chciałaś zmienić zdanie, ale nie pozwolono ci. “Jak powiedziałaś A, to musisz powiedzieć B”, “Sama tego chciałaś”, “Bądź konsekwentna”, “My tak się dla ciebie poświęcamy” – wbijanie w poczucie winy, “Nie bądź leniem i choć raz coś dokończ!” – zawstydzanie itp., itd.
Są to “niewinne” motywatory wypowiadane zwykle w dobrej wierze, które pozostawiają trwały ślad pamięciowy w umyśle i ciele szczególnie osób empatycznych i wrażliwych.
Jak zmieniać zdanie z życzliwością i szacunkiem dla drugiej osoby?
- Przede wszystkim nie nadużywaj tego prawa i miej zawsze dobre, uczciwe uzasadnienie. Po prostu bądź fair wobec innych i siebie samej.
- Bądź szczera i wyjaśnij swoje powody bez nadmiernego owijania w bawełnę.
- Moim zdaniem dobrze jest uzasadnić zmianę zdania, choć nie jest to obowiązkowy element, jednak dla zachowania dobrych relacji z ludźmi warto pokrótce wyjaśnić skąd zmiana stanowiska. “Wcześniej zgodziłam się pomóc ci w sobotę sprzątać dom, jednak po przemyśleniu tematu i rozmowie ze współmałżonkiem muszę niestety odmówić. Wcześniej nie wiedziałam, że ma on już zaplanowany służbowy wyjazd na ten właśnie dzień.”
- Daj ludziom prawo do tego by wyrazili wobec ciebie to, co czują i nie bierz odpowiedzialności za ich uczucia. “Rozumiem, że jesteś zawiedziona, bo bardzo liczyłaś na moją pomoc, pewnie czułabym się podobnie, ale jest jak jest.
- Jeśli rozmówca jest dla ciebie bliską i ważną osobą zaproponuj nowe rozwiązanie, bądź elastyczna, usłysz też jego propozycje i daj sobie tym razem czas!