Kalendarz 2025 – wyzwanie na sierpień

Sierpień “Nie musisz usprawiedliwiać swojego odpoczynku.”

Nie musisz zasługiwać na odpoczynek. Potrzebujesz go – i to wystarczy.

Na odpoczynek wcale nie trzeba zasługiwać. Jeśli jesteś zmęczona, to znaczy, że po prostu go potrzebujesz. Tak samo jak wtedy, gdy jesteś głodna — sięgasz po jedzenie. Odpoczynek to nie nagroda. To jedna z naszych podstawowych potrzeb, kluczowa dla zachowania zdrowia — zarówno fizycznego, jak i psychicznego.

Warto przypomnieć, że odpoczynek to nie tylko nocny sen. To także beztroskie leżenie na kanapie w środku dnia, drzemka po pracy, długa kąpiel, spacer bez celu, leżenie na balkonie i patrzenie w niebo, picie kawy z ulubionym kubkiem, czytanie książki w ciszy. To te małe rytuały, które mówią naszemu ciału: „teraz możesz się zatrzymać”. Te momenty nie są luksusem — są potrzebą. I absolutnie nikomu nie musisz się z nich tłumaczyć. Ty, tak samo jak inni, masz bezwarunkowe prawo do odpoczynku.

Dlaczego więc tak trudno z tego prawa skorzystać bez poczucia winy?

Zwykle stoi za tym cała mieszanka doświadczeń i przekonań. Oto kilka z nich:

1. Wzorce z domu rodzinnego

Odpoczynku trzeba się… nauczyć. A dzieci uczą się przez obserwację dorosłych. W pracy terapeutycznej często spotykam się z takimi wspomnieniami:

  • „W moim domu się nie odpoczywało. Zawsze była praca – również dla dzieci. Po szkole pomagałam w gospodarstwie.”
  • „Mama dużo leżała, ale ojciec ciągle jej to wypominał. Nazywał ją leniwą, mimo że była chora i smutna. Wtedy nie wiedziałam, że to może być depresja.”
  • „Rodzice odpoczywali, dzieci nie. Usłyszałam kiedyś: ‘Czym ty się zmęczyłaś? Szkołą?!’”

W takich domach odpoczynek był albo zakazany, albo obciążony oceną, wstydem, nierównością. Trudno wtedy jako dorosłej osobie po prostu się położyć i nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.

2. Kultura nadmiernej produktywności (tzw. hustle culture)

Żyjemy w świecie, który nagradza działanie, tempo, osiągnięcia. „Zasuwaj, nie marudź, odpoczniesz po śmierci” — to nie slogan motywacyjny, to pułapka. Pracowitość jest u nas wartością niemal świętą, a odpoczynek? Często bywa traktowany jako słabość.

Pamiętam swoją pracę w Irlandii i z jakim trudem przychodziło mi branie przerw. Miałam w głowie, że muszę udowodnić, że jestem „dobrym pracownikiem”. Dopiero z czasem zrozumiałam, że w tamtej kulturze przerwa nie jest wyrazem lenistwa, tylko naturalnym elementem rytmu pracy. Praca bez odpoczynku to nie zaleta — to brak równowagi.

3. Osobiste predyspozycje i potrzeby

Są dzieci, które po szkole nadal tryskają energią, i takie, które potrzebują się wyciszyć, odpocząć, pobyć same. Jesteśmy różni — i tak samo różne są nasze potrzeby związane z regeneracją. Warto spojrzeć na siebie z czułą ciekawością, a nie z oceną. Być może nie jesteś leniwa — być może jesteś po prostu zmęczona.


Wielu moich pacjentów — a także ludzi z mojego otoczenia — nie potrafi odpoczywać bez wyrzutów sumienia. Często słyszę: „Nie mogę sobie pozwolić na leżenie, bo czuję się bezużyteczna.” Albo: „Marnuję czas, a tyle rzeczy jest do zrobienia!”
Dla niektórych „dolce far niente” – słodkie leniuchowanie – jest raczej gorzkie. Trudne do zniesienia. Czasem wręcz niemożliwe.

Ale warto zadać sobie pytanie:
Czy moje ciągłe działanie nie jest przypadkiem ucieczką?
Od siebie? Od emocji? Od trudnych pytań, które pojawiają się w ciszy?

Bo tak, bycie w trybie działania może być formą unikania. Ale nasze ciało i psychika wcześniej czy później upomną się o przerwę. I jeśli nie damy jej sobie dobrowolnie — odpoczynek przyjdzie w formie przymusu: choroby, wypalenia, załamania.


Dlatego odpoczywaj. Regularnie, świadomie, bez winy.
Zadbaj o codzienne rytuały, które przypominają Ci, że Twoja wartość nie zależy od ilości zadań wykonanych w ciągu dnia.
Odpoczynek to nie nagroda za bycie wystarczająco produktywną. To Twoje prawo — bezwarunkowe. I nie musisz robić nic więcej, żeby na nie zasłużyć.