Intuicyjne odżywianie jest metodą jedzenia pozwalającą na stabilizację wagi w obrębie fizjologicznej normy oraz jej utrzymaniu przez wiele lat. W odróżnieniu od podejścia dietetycznego, głównym celem intuicyjnego odżywiania się nie jest odchudzanie (choć może stać się jej ubocznym skutkiem). Osoba odżywiająca się w sposób intuicyjny kieruje się ku wewnętrznym sygnałom głodu i je to, na co ma ochotę rezygnując z zakazów, obaw związanych z jedzeniem oraz poczuciem winy. Wszyscy posiadamy wrodzoną, naturalną zdolność do odżywiania intuicyjnego chociaż jest ona stłumiona, szczególnie poprzez odchudzanie się.
Dziesięć zasad jedzenia intuicyjnego:
- Pozbądź się myślenia dietetycznego
Przestań wierzyć w stek kłamstw, które serwują nam media o łatwym, szybkim i skutecznym odchudzaniu. Większość autorów „super-diet“, którzy tak lubią chwalić się szybką utratą kilogramów przez swoich klientów, są już mniej chętni do prowadzenia i ujawniania statystyk na temat długofalowych skutków odchudzania, czyli efektu jojo. Np. właściciel Weight Watchers przyznał wprost, w jednym z wywiadów, że efekt jojo leży w interesie jego firmy, bo w końcu ona zajmuje się odchudzaniem swoich klientów, nawet kilkukrotnym, kiedy powracają. Twoje „porażki“ w stosowaniu kolejnych diet nie wynikają ze słabości Twojego charakteru czy braku silnej woli, lecz są logiczną konsekwencją stosowania restrykcji żywieniowych na dietach. Nie zgadzasz się ze mną? Pomyśl tylko, czy na diecie, którą aktualnie stosujesz, jesteś w stanie wytrzymać do końca życia, bo to jedyna możliwość, że będzie ona działać.
2. Szanuj odczucie głodu
Należy jeść wtedy, kiedy jest się głodnym, a przestać, kiedy jest się najedzonym. Proste prawda? Wiem, że nie. Gdyby tak było, nie czytałbyś tego wpisu. Osoby potrafiące jeść w odpowiedzi na głód fizjologiczny, zazwyczaj nie mają problemów z wagą. Zacznij od zmiany myślenia z „nie powinnam jeść“ na „mam prawo jeść“. Głód fizjologiczny jest naszym przyjacielem a nie wrogiem, nie musimy wpadać w panikę, kiedy się pojawia. Niech będzie on Twoim przewodnikiem w kontakcie z ciałem. Dla przypomnienia głód fizjologiczny, w odróżnieniu od tego, który pojawia się pod wpływem emocji rozwija się stopniowo, pojawia się po kilku godzinach od ostatniego posiłku, znika po nasyceniu, może zostać nasycony za pomocą różnorodnych produktów, po zjedzeniu powoduje miły stan uczuciowy.
3. Zawrzyj pokój z jedzeniem
Udziel sobie bezwarunkowego pozwolenia na jedzenie. Nie bój się tego… Masz prawo jeść wszystko, zaufaj swojemu ciału. Paradoksalnie kontrola, którą sobie narzucamy stosując ścisłe diety, zakazując określonych produktów sprawia, że nabieramy jeszcze większej ochoty na nie, pojawiają się niekontrolowane zachcianki, wpadki, przejadanie, potem poczucie winy i znowu powrót „na dobre tory“ znasz to na pewno. Wolność w decydowaniu o tym, co jem smakuje wyśmienicie.
4. Powiedz nie „policji od czystej michy“
Zadbaj o siebie i przestań się ciągle osądzać za to co jesz. Komisariat mieści się w Twojej własnej psychice, przestań kategoryzować jedzenie na to „dobre“ i „złe“ pod wpływem aktualnych trendów dietetycznych. Mleko be, olej kokosowy dobry, a za chwilę amerykańscy naukowcy dochodzą do wniosku, że jednak olej kokosowy nie taki dobry, a mleko całkiem ok, ale tylko pełnotłuste. Nie daj się zwariować. Posłuchaj głosu intuicji i wyzbądź się wyrzutów sumienia.
5. Poczuj sytość
Kiedy ostatnio zdarzyło Ci się przerwać posiłek w połowie i zastanowić się czy jesteś już najedzona czy może jeszcze nie? A może wylizałaś co do ostatniego ziarenka kaszę jaglaną z pojemnika „na zapas“ i w obawie, że nie wytrzymasz do następnego posiłku rozpisanego przez dietetyka? Nie wspomnę już o tym, że może nawet nie lubisz kaszy, ale przecież zdrowa… Spróbuj przy najbliższej okazji posłuchać sygnałów, które mówią Ci, że nie jesteś już głodna, naciesz się miłym uczuciem nasycenia bez przejedzenia. Nauczenie się rozpoznawania uczucia sytości, może być kluczowym elementem w drodze do intuicyjnego jedzenia.
6. Czerp przyjemność z jedzenia
Jedzenie ma być przyjemne i sprawiać satysfakcję. Nie ma być karą. Podobnie jak seks jest przyjemnością i prowadzi do przetrwania gatunku, tak samo jedzenie sprawia nam przyjemność i Matka Natura tak właśnie to zaplanowała, żeby chciało nam się jeść i żyć. Nie ma w tym nic złego. Ile to razy zmusiłaś się do jedzenia czegoś, co było paskudne, ale „zdrowe“ więc tak trzeba. „Jeśli nie lubisz – nie jedz. Jeśli lubisz – delektuj się“. W ten sposób nasycisz się dużo szybciej.
7. Rozpoznaj swoje uczucia i radź sobie z nimi bez użycia jedzenia
Łatwo powiedzieć, wiem. To jest bardzo duży „kawałek“ do pracy dla psychodietetyków, którzy z tego co zauważyłam wciąż kładą zbyt duży nacisk na aspekt motywacji, a zbyt mały na emocje.
8. Szanuj swoje ciało
Zaakceptuj predyspozycje swojego ciała, mając rozmiar buta 41.5 nie staram się na siłę wcisnąć stopy w 37… Jeżeli żywisz nierealistyczne oczekiwania wobec swojego ciała i jesteś przesadnie krytyczna wobec siebie, to żadna dieta Ci nie pomoże. Samoakceptacja to podstawa, bez niej nabawisz się jedynie zaburzeń odżywiania. Nie chodzi tu oczywiście o akceptację otyłości, bo ta jest niezdrowa, ale zrozumienie, że nie wszystkie z nas będą nosić rozmiar XS i mieć zarysowane mięśnie brzucha. Tzn. możesz, ale czy to Cię uszczęśliwi? Nie sądzę.
9. Bądź aktywna i poczuj różnicę
Ćwiczenia w celu odchudzania są oczywiście bez sensu i motywacja do nich szybko spada, jeżeli stawiamy sobie właśnie taki cel. Natomiast z racjonalnej aktywności fizycznej płynie mnóstwo korzyści m.in. lepszy kontakt z własnym ciałem, zwiększenie energii i siły. Znajdź dla siebie sport, który będzie Ci sprawiał przyjemność (no może nie od początku, ale po jakimś czasie).
10. Jedz z szacunku dla swojego zdrowia
Możesz jeść wszystko, ale staraj się wybierać produkty, które są korzystne dla zdrowia. Rynek jest zalany produktami przetworzonymi, pełnymi chemii. Tego typu żywność jest toksyczna oraz nie potrafi odżywić komórek naszego ciała. Od zjedzenia czegoś niezdrowego od czasu do czasu nic Ci nie grozi, ale na dłuższą metę miej na uwadze swój organizm i wybieraj potrawy mając na uwadze szacunek do własnego zdrowia.
Wiem, że idea udzielenia sobie bezwarunkowego pozwolenia na jedzenie może wydać Ci się przerażająca – możesz się obawiać, że nigdy nie przestaniesz jeść i tyć. Też miałam takie obawy, ale z perspektywy czasu widzę, że to właśnie odchudzanie było przyczyną przejadania się. Temat rzeka i jeszcze nie raz będę do tego nawiązywać.
Źródła:
www.intuitiveeating.org
Jem Intuicyjnie, E.Tribole, E.Resch
Intuicyjne Odżywianie, S. Bronnikowa