Dawno temu, za górami, za lasami przyszła na świat kaczuszka. Mama Kaczka i tata Kaczor nie byli bardzo zachwyceni, mieli inne ważne rzeczy na głowie. Kaczuszka była karmiona jak należy i pielęgnowana przez Kaczkę. Kaczor się nią nie interesował, chodził swoimi drogami. Co prawda mama Kaczka zapewniała małej Kaczuszce wszystko, co potrzebne do funkcjonowania i mimo iż nie brakowało jedzenia i Kaczuszka przybierała prawidłowo na wadze, to wciąż odczuwała głód… Był to głód miłości i akceptacji ze strony rodziców. Pewnego dnia zobaczyła swoje odbicie w kałuży i pomyślała – nie jestem fajna, jestem zbyt żółta, zbyt puchata i mam zbyt duży dziób… Obok niej nie było nikogo, kto mógłby ją zapewnić, że się myli. Czasem winiła siebie za to, że Kaczora nie ma obok, myślała „może to moja wina, pojawiłam się na świecie nieplanowana i wszystko popsułam”. Nie zależało jej na sobie, była często na siebie zła i nie umiała siebie pokochać, pewnie dlatego, że w środku ciągle czuła, że nikt jej tego nie nauczył… Czuła się nieważna i bezwartościowa, bo miała wrażenie, że właśnie taka jest dla Niego, tego najważniejszego Kaczora w jej życiu…
Relacja z ojcem była długi czas niedoceniana przez specjalistów, jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, zgodnie z teorią relacji z obiektem, to matce przypisywano najbardziej znaczącą rolę w opiece nad dzieckiem. Prof. Lamb jako jeden z pierwszych badaczy zwrócił uwagę na niedocenioną wartość relacji ojca z dzieckiem.
Relacja ojca z niemowlęciem może być równie ważna i wyjątkowa co z matką. Nieobecny przez cały dzień tata wnosi powiew świeżości po powrocie z pracy, daje zastrzyk energii oraz odciąża zmęczoną mamę od codziennych obowiązków, wpływając bezpośrednio na jakość relacji matki z dzieckiem. Bez jego wsparcia mamy bywają przemęczone. Charakter relacji dziecka z ojcem jest nieco inny niż z matką, która w ciągu dnia wykonuje czynności pielęgnacyjne, karmi i otacza dziecko miłością i opieką. Tata oznacza przygody, wejście w inny świat, nabywanie różnych umiejętności, czasem wygłupy a czasem dyscyplinę. W tej więzi jest coś wyjątkowego, w silnych ramionach ojca dziecko znajduje akceptację, wsparcie i poczucie bezgranicznego bezpieczeństwa.
Jaki wpływ na kobiety ma nieobecność ojca w ich życiu? Duży, większy niż może się nam wydawać. Zacznijmy od tego, że ojciec może być nieobecny na dwa sposoby. Fizyczny – kiedy odchodzi, wyjeżdża czy umiera i nie jest obecny w życiu dziecka.
Psychiczny – niby jest w domu, ale nie jest dostępny emocjonalnie dla dziecka, pracuje, przynosi wypłatę i tyle. Poza tym nie zwraca na dziecko uwagi albo jest agresywny, przemocowy i lepiej, żeby go nie było. Bajka terapeutyczna, od której zaczęłam, pokazuje właśnie, że nawet obecni fizycznie rodzice, którzy jednak nie okazują większego zaangażowania w relacji z dzieckiem, mogą sprawić, że będzie ono miało problemy z samoakceptacją i poczuciem własnej wartości. Dzieci, które są źle traktowane przez rodziców, nie przestają ich kochać. Przestają kochać siebie.
Takie dziewczynki, a potem kobiety rozwijają w sobie poczucie „jestem nieważna, jestem bezwartościowa”. Takie poczucie rozwija się zarówno u tych kobiet, które doświadczyły zaniedbania ze strony swych matek, jak i ojców. Opuszczona przez ojca kobieta, jest smutna, widać to w jej oczach. Ciągle czegoś szuka, często w życiu towarzyszy jej pustka, którą stara się zapełnić np. licznymi relacjami z mężczyznami, jedzeniem, zakupami, karierą. Nic jednak nie przynosi satysfakcji. Przynajmniej nie na dłużej. Świadomie lub mniej świadomie towarzyszy jej nieustanna tęsknota za tatą, jego miłością i akceptacją.
Co nam daje relacja z ojcem?
Po pierwsze, obserwując jego relację z matką uczymy się, jak wygląda związek dwojga dorosłych ludzi. Tak powstaje prototyp relacji, jakie tworzymy później w dorosłym życiu. Już we wczesnym etapie życia powstają w naszej głowie pewne kluczowe przekonania. Na temat związków, mężczyzn i kobiet. Wiele zależy od postawy matki, od tego co nam mówi lub nie mówi na temat ojca. Izraelskie badania pokazały, że dzieci, które straciły ojca na skutek jego śmierci mają tendencję do idealizowania go. Natomiast, te pochodzące z rodzin rozwiedzionych czuły raczej frustrację i złość w stosunku do swych ojców.
Po drugie, ojcowie są zwierciadłem, w którym córki się przeglądają. Na podstawie tego, co w tym zwierciadle zobaczą, budują samoakceptację, miłość do siebie i innych, umiejętność wchodzenia w zdrowe relacje z mężczyznami w dorosłym życiu. Inne badania pokazują, że dziewczyny, które określały swoje relacje z ojcami jako ciepłe, są bardziej zadowolone z własnego ciała i mają wyższe poczucie własnej wartości, niż te, które mniej pozytywnie oceniały te relacje – pisze dr J. Wojciechowska.
Brak ojca może rzutować na obraz siebie oraz relacje z mężczyznami w dorosłym życiu. Jak to się ma do problemów z nadwagą? O jednym aspekcie już wspomniałam, jedzenie bywa formą wypełniania wewnętrznej pustki, sposobem na radzenie sobie z głodem emocjonalnym. Taka niezdrowa relacja z jedzeniem może prowadzić do nadwagi. Ojciec bywa też często obiektem modelującym u swych dzieci aktywny, sportowy tryb życia. Jak wspomniałam, bez ojca może kształtować się w kobiecie przekonanie o byciu nieważną, nieważne jest więc dla mnie co jem, jak wyglądam, nieważne jest moje zdrowie. Nie mam potrzeby zadbania o siebie i swój wygląd oraz samopoczucie, stawiam innych przed sobą, to uszczęśliwianie ich ma zapewnić mi akceptację.
Czy kobiety, które wychowywały się bez ojców są więc skazane na niskie poczucie własnej wartości oraz nieudane relacje partnerskie? Oczywiście, że nie. Warto, aby kobiety odnajdywały swoją drogę do ojca, niekoniecznie dosłownie, ale przede wszystkim w sobie. Aby spojrzały w sposób dojrzały na sytuację, która je spotkała. „Temu przyglądaniu się sobie na ogół towarzyszą różne uczucia – od złości i nienawiści, do miłości i szukania w sobie zgody na to, co było, aż po akceptację faktu, że ojciec odszedł, nie sprostał wymaganiom, że losy rodziny ułożyły się tak a nie inaczej – i jako dziecko nie mieliśmy na to żadnego wpływu” (Droga do Ojca, red. Charaktery).
Codziennie rano powtarzaj sobie: Jestem dla siebie ważna, zależy mi na sobie. Dzięki temu następuje zwrot ku sobie, uczysz się dbać o siebie i swoje potrzeby. Powtarzaj tak długo, aż w to uwierzysz, będziesz zaskoczona, ile się zmieni… zarówno w Tobie jak i w Twoim otoczeniu.