W lipcu pracujemy ze wstydem. Lato to doskonała okazja, aby przyjrzeć się relacji z tą emocją, szczególnie w kontekście ciała. Ciepła, słoneczna pogoda zachęca nas do odsłaniania ciała przed innymi, a to budzi różne emocje. Co roku podejmuje w mediach społecznościowych temat szortów, bikini, bladości skóry, cellulitu, żylaków, rozstępów, szczupłości i grubości. Tematy te niezmiennie budzą bardzo duże zainteresowanie.
O wstydzie nagrałam podcast (https://psychologodiecie.pl/podcasty/o-wstydzie/) i zachęcam Cię do wysłuchania jeśli pragniesz uzupełnić ten temat. W podkaście mówię między innymi o tym, że to dawka czyni toksyczność wstydu. Nie zawsze jest on zły. Jak wiesz nie ma złych emocji. Odrobina wstydu może stanowić dla nas funkcję ochronną byśmy nie robiły rzeczy, które w naszej kulturze uważane są za niestosowne, a dzięki temu budziły większe zaufanie innych ludzi i mogły budować relacje. I tak na przykład nie sikamy w miejscu do tego nieprzeznaczonym np. na środku ulicy. Dla takich czynności wybieramy miejsca ustronne. Wstyd nas hamuje przed tego typu zachowaniami.
Brene Brown pisze o wstydzie, że jest emocją, której towarzyszą myśli związane z tym, że nie zasługujemy na miłość i uwagę tacy jacy jesteśmy. Wstyd jest uczuciem, który możemy odczuwać jako ciepło w obrębie twarzy oraz ogólną chęć zapadnięcia się, zniknięcia. Wstyd prowadzi do izolacji, odcięcia się od ludzi w obawie przed kompromitacją, oceną czy byciem odrzuconym. Wstyd ściśle wiąże się z poczuciem gorszości. Im bardziej próbujemy się ukryć ze swoimi wstydami, tym większą władzę posiadają. Jak mam pomyśleć o sobie, że jestem równa innym i wystarczająco dobra, jeśli nigdy nie dam sobie szansy wyjść do ludzi by się o tym przekonać? W dodatku żyjąc pod dyktando wstydu możesz nie dawać się poznać od swojej prawdziwej, autentycznej strony.
Wstyd jest niczym pancerz, który na siebie nakładasz. Stanowi ochronę, jednak zazwyczaj ta ochrona jest nadmierna. Nie ma potrzeby aż tak się zasłaniać. Pancerz ten jednak został wytworzony na wcześniejszym etapie życia, wtedy kiedy Cię zawstydzano, wyśmiewano czy poniżano, głównie ze względu na cechy, na które nie miałaś wpływu (np. rodzina pochodzenia, bieda, uzależnienie rodzica, wygląd itp.)
Sposobem na radzenie sobie ze wstydem jest samoświadomość (czego się wstydzę) i mówienie o nim. Tylko kiedy wyciągniemy na światło dzienne swoje mroczne wstydy, mamy szansę się od nich uwolnić. Lecząca jest relacja z drugim człowiekiem. Dopiero gdy podejmiesz ryzyko odsłonięcia się przed drugą osobą, pokazania jaka jesteś naprawdę możesz swój wstyd osłabić.
Nie zawsze jednak jest to pozytywne doświadczenie, gdyż czasem trafimy na osobę, która sama jest uwikłana w szpony wstydu i nie potrafi okazać wsparcia. Warto wybierać zaufane osoby by ściągnąć przed nimi swój pancerz, aby uniknąć ponownego zawstydzenia i potwierdzenia, że ludziom nie można ufać. Taką osobą może być bliska przyjaciółka, ukochana osoba lub terapeuta. Nie ma nic piękniejszego niż usłyszeć od drugiej osoby, przed którą się odsłaniasz “ja też tak mam” i “akceptuję cię z tym”.
Zadanie w tym miesiącu polega na tym, byś oglądała swój wstyd i próbowała wychodzić z pancerza. Może założysz krótsze niż zwykle spodenki, albo nie zrobisz makijażu? Może odsłonisz ramiona jak nigdy dotąd. Może pozwolisz sobie na to by nie wciągać cały czas brzucha na plaży? A może podzielisz się z kimś zaufanym swoimi wstydami. Trzymam kciuki!